Dorosnąć – czyli umieć przeprosić za dorastanie

Zbliża się październik. Dla mnie kojarzący się on z początkiem kolejnego roku akademickiego, dla wielu zaś studentów zapewne z pierwszym tak ważnym początkiem kolejnego etapu w ich życiu. Jakby koniec dorastania a początek dorosłości. Wielu z nich doświadczy, jak bardzo denerwuje, kiedy ktoś tego dorastania nie chce zauważyć, uznać, docenić. Z dorastaniem jest jednak trochę tak, jak ze świętością. Jest świętość istotowa (wystarczy zrozumieć: istotna) i świętość przypadłościowa (wystarczy: przypadkowa). Wielu z nas próbuje wyprzedzić pewne etapy, i wtedy zaczyna się całe to zamieszanie.

                Wielu pierwszaków przyjedzie spoza Warszawy, by objąć w posiadanie ziemię obiecaną, w której zacznie się dorosłość. Piszę o tym z perspektywy czterdziestu lat pustyni (niech się egzegeci kłócą, dla mnie okres pobytu narodu wybranego na pustyni nie jest przypadkowy). Do ziemi obiecanej trzeba bowiem gdzieś dorastać, a najlepsza wydaje się pustynia – szkoła życia, czasem przetrwania. Nie można (usłyszę zapewne: nie mów mi co mam robić), a więc dobrze – nie warto dorastać zbyt szybko, bo wtedy nasza dorosłość staje się przypadłościowa, zmienna, bardziej burzliwa niż samo dorastanie.

                Trzeba poczekać i znosić kolejne przypomnienia, że jeszcze jest się uczniem, że dorosłość to siwe włosy. I zapewniam, nie warto ich farbować, żeby dorastać szybciej. Trzeba po prostu cierpliwie budować, znosić mędrców. Trzeba też pogodzić się z tym, że dorastający krzywdzi… również siebie. Nie ważna zatem jest dorosłość przypadłościowa, lecz istotowa. Ta, w której człowiek już będzie wiedział, że jest dorosły, bo nie będzie musiał już być już sam. Dorosłość to zgoda na to, że idzie się dokąd nie chce, że jak w dzieciństwie inny mnie opasze, moje plany, ambicje. Dorosłość to nie zgoda na inność – inność to jeszcze dorastanie. Dorosłość to zgoda na Innego w moim życiu, planach.

                Dorastanie niewątpliwie zaboli, zwłaszcza to, które trzeba będzie ciągle burzyć, by budować dorosłość. Ale na tym właśnie polega istota dorosłości – wyjść z egoistycznej relacji z sobą i zgodzić się na relacje z innymi. I jeszcze jedno – nie można zapominać kim się jest i skąd się jest. Nie można zapominać, że – jak powiedział Ch. Chaplin – kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym.

                Dorastajmy więc wspólnie w nowym roku akademickim, a najlepszym zadośćuczynieniem za naszą ciągłą nie-dorosłość niech będzie prosty akt pokutny: przeprośmy na początek wszystkich, których krzywdzimy naszym dorastaniem. To niezbędne, by stać się dorosłym.  

Autor

Avatar of Jarosław Andrzej Sobkowiak

Jarosław Andrzej Sobkowiak

cognitive science, anthropology of communication, media ethics, media and artificial intelligence, UKSW Knowledge Base - team leader // kognitywistyka, antropologia komunikacji, etyka mediów, media a sztuczna inteligencja, Baza Wiedzy UKSW - przewodniczący zespołu https://bazawiedzy.uksw.edu.pl

Verified by ExactMetrics
Verified by MonsterInsights