Casus Eluany Englaro

Spierać można się o wszystko oprócz życia. Życie jest taką wartością, co do której, jeśli wchodzi się w spór, miesza się dialog z dialektyką. Ale – jak pokazuje ostatni „Tygodnik Powszechny” -nawet dialektyka potrafi bronić życie.

Przytoczę za ks. Adamem Bonieckim pytania, obok których w kontekście śmierci Eluany [już dokonanej] nie można przejść obojętnie:

Jeśli Eluana jest martwa od 17 lat, to czemu dąży się do jej uśmiercenia?
[…]
Jeśli umierając z głodu i pragnienia nie będzie cierpiała, to skąd decyzja o zastosowaniu środków znieczulających, wskazująca, że być może nie jest tak zupełnie martwa?

Nie można być obłudnikiem

Nie można być jednak obłudnikiem.

Kilka dni temu dyskutowałem z kimś, kto bardzo bronił życia, ale zupełnie nie rozumiał mojego stanowiska, kiedy zapytałem wprost, czy gdyby nikt inny nie chciał podjąć się opieki nad Eluaną, czy wtedy on byłby gotów poświęcić dla niej swoje życie, czas…
Casus Eluany wdziera się w nasz porządek spraw. Czasem tylko okazuje się, że ten porządek jest bardzo pozorny, jest porządkiem tylko dlatego, że nie mieliśmy jeszcze porządnego konfliktu interesów.

Dobrze mieć zasady, świat wartości. Trzeba tylko pamiętać, że gdyby za te wartości człowiek był w stanie oddać niewiele, wtedy nie byłaby to żadna moralna postawa, tylko obłuda faryzeusza.

Bo przecież „nam nie wolno nikogo zabijać”.

Verified by ExactMetrics