Adwent ukonkretniony

(dwusetny felieton, ale na świętowanie przyjdzie czas na emeryturze)

Zdjęcia satelitarne zrobiły w ostatnich latach prawdziwą furorę. Można obejrzeć swój dom, układ zabudowy. Wiemy jednak, że kiedy szukamy jakiegoś celu w obcym miejscu bardzo pomocne okazuje się dodatkowe narzucenie mapy z nazwami ulic. Ukonkretnienie bardzo się przydaje.

Podobnie jest z Adwentem. Otrzymujemy w Piśmie Świętym jakiś ogólny rzut na nasze życie, ale żeby je lepiej rozpoznać i ukonkretnić potrzebujemy dodatkowych danych.

Przygotujcie drogę, prostujcie ścieżki…

Spacerując po mazurskich szlakach nawet do głowy nam nie przyjdzie prostowanie ścieżek. Kręte są po prostu piękne. Nie przychodzi nam też do głowy mnożenie zakrętów na podjeździe do własnej posesji. Na czym polega różnica? Na tym, że Mazury traktujemy jako miejsce wakacji, dom zaś jako miejsce w którym żyjemy na co dzień.

Jeśli w adwentowym oczekiwaniu nie rozpoznamy prawdziwego życia, nie zrozumiemy sensu prostowania ścieżek.

Adwent potrzebuje ukonkretnienia. Tylko wtedy chce się coś zmieniać, prostować. Na czas wakacji rozumianych jako przerywnik w życiu, kręte ścieżki nikomu nie przeszkadzają.

Warto o tym pomyśleć, bo zmienia to zasadniczo optykę adwentowego oczekiwania.

Verified by ExactMetrics