Uroczystość Matki Bożej Królowej Polski jest dla niektórych wierzących najważniejszym świętem w Polsce. Tymczasem to nie przymierze Polski z Maryją daje sens wierze, lecz wiara chrześcijańska jest źródłem sensu dzisiejszej uroczystości. Prawdą jest, że w wymiarze narodowym nie zrozumie się istoty tej uroczystości bez historii narodu. Natomiast w wymiarze duchowym nie zrozumie się sensu narodowej uroczystości bez odniesienia do przymierza z Bogiem opisanego w Księdze Rodzaju i w Apokalipsie.
W Księdze Rodzaju, po grzechu pierworodnym zostaje ustanowiony znak nieprzyjaźni Niewiasty i Jej potomstwa z szatanem. Każdy kto się opowiada za potomstwem Niewiasty wyraża wolę powrotu do przymierza, każdy zaś, kto opowiada się za szatanem, odwraca się od przymierza.
Nowego sensu przymierzu nadają słowa z Apokalipsy: „Świątynia Boga w niebie się otwarła i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni”. Co oznacza otwarcie świątyni? Należy je rozpatrywać w kontekście dwóch innych znaków: rozdarcia szaty arcykapłana w procesie Jezusa i rozdarcia zasłony w świątyni jerozolimskiej. Zgodnie z religijną tradycją w czasie procesu na znak bluźnierstwa dopuszczano rozdarcie szaty przez arcykapłana. Zrobił to arcykapłan w czasie procesu Jezusa – świadectwo Syna Bożego uznał za bluźnierstwo. Jako odpowiedź na ten znak następuje rozdarcie zasłony w świątyni – staje się to wyrazem odpowiedzi Boga na bluźnierstwo, jakim było skazanie Jezusa na śmierć. W Apokalipsie otwiera się świątynia i ukazuje się Arka Przymierza, która symbolizuje odrodzenie przymierza człowieka z Bogiem. Maryja staje się więc niewiastą z Księgi Rodzaju i z Apokalipsy. Staje się Matką Słowa, czyli zapowiedzianego potomstwa, które zniszczy głowę węża. Maryja rodzi Mężczyznę, który jest obrazem Ojca. Obraz ma podwójne znaczenie. Po pierwsze oddaje podobieństwo; po drugie, objawia wspólny charakter Boga i Mężczyzny zrodzonego z niewiasty. Tym charakterem, czyli znakiem rozpoznawczym jest bycie Słowem. Słowem, które zrodziło świat, Słowem, które wcieliło się w świecie i Słowem, które zbawia świat.
W momencie śmierci Jezusa Słowo objawia się na nowo. Maryi, Matce Słowa, ukazuje pierwszy owoc Słowa – Jana. Jan staje się przedłużeniem potomstwa Słowa. W ten sposób dla Maryi jest on w wierze nowym synem, Maryja zaś dla niego nową matką. Łączy ich Słowo Wcielone – ta, która rodzi, staje się Matką wszystkich zrodzonych przez Słowo; ten, który jest zrodzony ze Słowa jednocześnie rozpoznaje w Maryi Matkę rodzącą Słowo i Jego potomstwo.
Uroczystość Królowej Polski w wymiarze narodowym nie jest więc źródłem uroczystości wiary. Przeciwnie, bez odniesienia do fundamentalnego przymierza człowieka z Bogiem, uroczystość ta nie miałaby uzasadnienia. To nie z odrzucenia Słowa Maryja staje się Królową, ale z faktu przyjęcia Słowa jest Ona Królową, czyli zabezpieczeniem i pamięcią przymierza. W przeciwnym razie uczynimy z Maryi symbol naszej narodowej niewiary.