Antydyskryminacja czyli…

We wtorek, 14 września b.r. Świętokrzyski Urząd Wojewódzki w Kielcach podjął inicjatywę powołania Ośrodka Antydyskryminacyjnego. W dzisiejszym świecie podobna inicjatywa powinna spotkać się z szerokim poparciem, gdyż na każdym kroku można zauważyć przejawy dyskryminacji i to w wielu płaszczyznach. Co jednak oznacza to słowo i czy przez wszystkich jest jednakowo rozumiane?

                Śledząc jurysprudencję europejską, szczególnie w zakresie ochrony praw człowieka, można zauważyć, że nie jest to przedsięwzięcie nowe. Jego wyraz znajdujemy chociażby w Europejskiej Karcie Praw Człowieka. Wylicza się w niej cały szereg przejawów godzących w prawa człowieka. W podobnym duchu sformułowano też Kartę Praw Podstawowych na szczycie w Nicei. Warto jednak przyjrzeć się ewolucji świadomości dyskryminacji na przestrzeni czasowej dzielącej dwa wspomniane dokumenty. Otóż można bez trudu zauważyć trzy nowe punkty będące przedmiotem szczególnej ochrony: dziedzictwo genetyczne, niepełnosprawność i orientacja seksualna.

                Pozostaje postawić sobie pytanie jak zabezpieczamy się przeciwko owym przejawom dyskryminacji. Czytelnik może bez trudu prześledzić prawo polskie w tym względzie. A potem przyjrzeć się działalności wspomnianego ośrodka i odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest prawdziwą dyskryminacją w Polsce, co się zwalcza i jaka teoria prawa bądź ideologia przyświeca konkretnym działaniom. Wnioski pozostawiam czytelnikowi.