Niedziela Dobrego Pasterza. W ubiegłą niedzielę postawiłem pytanie, czy będziemy mieć już nowego papieża czy Bóg trochę nas potrzyma w niepewności, by pobudzić świadomość, że Pasterz jest jeden. Mamy już papieża Leona XIV i mamy niezmiennie Pasterza, Jezusa Chrystusa. Co zatem powiedzieć i co usłyszeć w tę niedzielę?
Co widzi papież? W pierwszej homilii papież Leon XIV nawiązał do pytania, jakie Jezus postawił uczniom: ”Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego”? I wskazał na dwa kręgi odpowiedzi. Pierwsza to odpowiedź świata, symbolizowana wielkością władzy Cezarei Filipowej. Władzy i tego wszystkiego, co z władzą się wiąże. Takie miasto nie potrzebuje Mesjasza, jest samowystarczalne. Drugi krąg odpowiedzi, to zwykli ludzie, zachwyceni nową nauką z mocą, ale zachwyceni do czasu, dopóki to nie kosztuje. Papież podsumowuje, że również w tym drugim kręgu, pozornie wierzących, można zauważyć faktyczny ateizm.
Taki jest świat, w którym ma być obecny Kościół. Jakiego więc Kościoła i pasterza potrzebuje świat? W tym miejscu Leon XIV nawiązuje do św. Ignacego z Antiochii, przypominając, że ten, kto w Kościele sprawuje władzę musi zniknąć, by widoczny był Chrystus. Przypomniał także papież, że Kościół dzisiaj nie potrzebuje specjalistów od marketingu religijnego, żądnych władzy i pieniędzy, ale potrzebuje tych, którzy będą głosić Chrystusa i prowadzić do sakramentów.
Jaki będzie nowy pontyfikat? Od mojego poprzedniego tekstu, w którym to pytanie padło, papież sam odpowiedział, dlaczego wybrał to imię. Wskazał na encyklikę „Rerum novarum” Leona XIII, w której papież w kontekście rewolucji przemysłowej bronił godności człowieka, sprawiedliwości i pracy. Dzisiaj tą nową formą rewolucji przemysłowej jest rozwój sztucznej inteligencji. Nie zabraknie też zapewne wątków wspomnianych w poprzednim felietonie. Do tego dochodzą punkty przywołane z nauczania Soboru Watykańskiego II: kolegialność i synodalność, prymat Chrystusa w głoszeniu, pobożność prosta i szczera oraz otwartość na wykluczonych i porzuconych.
Co zatem oznacza paść owce dzisiaj? Przede wszystkim wiązać je z Bogiem. Prowadzić od łaski do łaski (por. Prolog Ewangelii Jana), aby wszyscy mogli otrzymać „łaskę po łasce”, która w wierze oznacza światło na kolejne kroki na drodze wiary. Prowadzić od łaski do łaski przez sakramenty, które w sposób realny wiążą z Bogiem. Pasterz jest więc w życiu człowieka po to, by zaistniały sakramenty. Nie otrzyma się ich bez pośrednictwa Kościoła i kapłana. Nie potrzebujemy kapłanów dlatego, że wiedzą lepiej i że są świętsi od wiernych. Potrzebujemy, bo mają godność kapłańską, godność sakramentalnego wiązania i rozwiązywania. Ta godność to dużo więcej niż to, za co ich podziwiamy. Ta godność to dużo więcej niż to, za co ich oskarżamy.
Godność. Tej godności kapłaństwa, wiary, człowieka, pracy będzie z pewnością bronił papież Leon XIV. Nie będzie to – oczekiwana przez niektórych – płytka otwartość na świat, nie będą to umizgi do „białych domów i pałaców Cezarei Filipowej”. Będzie to twarda logika wiary, w której liczy się Chrystus, zdrowa nauka – często wbrew prądom świata, i zwykły człowiek.