e498ee5c26e7c78a84d1e8f5cd99a033

Wielki Czwartek: Miłość

Kochać kogoś, to sprawić, by żył. Kochać to dać coś z siebie. Dać swoje ciało i krew.

Wielki Czwartek przypomina tajemnicę Miłości Boga – dar z siebie do końca. Ten dar oczekuje jednak odpowiedzi. Kiedy Jezus daje swoją Krew, jak gdyby włącza nas w swoje życie. By jednak to życie mogło trwać potrzeba, byśmy nie tylko żyli z Jego Krwi, ale byśmy przemienieni pozwalali, by pomiędzy nami a Nim ta ożywcza Krew mogła płynąć.

Eucharystia – cudowna przemiana. Jak często zawężana do tego, co dzieje się na ołtarzu. Ale czy można wierzyć w przemianę chleba w Ciało i wina w Krew, gdyby nie wierzyć w przemianę własnego życia w Jego życie?

Na tym właśnie polega tajemnica miłości: tej przyjmowanej i tej dawanej. I nie ma tu miejsca na fałszywą pokorę i niegodność. Bo nie być godnym przemiany to ostatecznie nie chcieć żyć prawdziwie.

Wielka Środa: Zdrada

Kiedy w codziennym życiu pada słowo zdrada, od razu pytamy, czego zabrakło jakiejś osobie, dlaczego czy też dla kogo osoba zdradziła? Zdrada wiąże się bowiem z rozczarowaniem, albo z wybraniem czegoś, co przynajmniej na początku ma pozory większego dobra. Ale co mogło pociągać Judasza, co go rozczarowało w Jezusie? Judasz bowiem zdradza za trzydzieści srebrników, za kwotę wręcz śmieszną jak za zdradę przyjaciela.

Zdrada Judasza jest więc rozczarowaniem i w imię owego rozczarowania odpłatą za zawiedzione nadzieje. Zdradził Judasz, ale zdradzamy również my. Zdradzamy wtedy, gdy Bóg zdaje się nas zawodzić, gdy nie tego się spodziewaliśmy. Wtedy zdrada dokonuje się za marne srebrniki chwilowej przyjemności, za pozory lepszej przyszłości.

Może więc człowiek zdradza dlatego, że nie potrafi kochać? Może tym, na co się czeka nie jest wcale miłość? Może po prostu zdrada to sposób na życie człowieka samotnego i zalęknionego? Samotnego w swym pragnieniu i niezaspokojeniu. Może zdradza się nie Boga czy osobę kochaną, ale siebie, faktycznie  już dawno zdradzonego dla małych, codziennych spraw?

Jest to dobry moment, by zapytać o przedmiot naszej własnej miłości, by zapytać o nasze nadzieje. I by w porę zatrzymać rękę przed wzięciem kolejnych srebrników, które i tak nie zaspokoją.  Lepiej byłoby dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. Czy Chrystus nie potrafił Judaszowi przebaczyć? A może to Judasz nie był zdolny do przyjęcia przebaczenia i to nie dlatego, że zdradził, lecz dlatego, że nie znalazł w sobie dość odwagi, by kochać i miłość przyjąć?

Wielki Wtorek: Niepewność

W języku potocznym mamy wiele odmian pewności: naukową, absolutną, subiektywną, moralną. Jest też pewność wiary. Pewność, która faktycznie jest niepewnością. Człowiek może bowiem być pewny co do Boga, ale nigdy nie jest pewny co do siebie.

Niepewność ludzka podyktowana jest naszą niestałością, niekonsekwencją, ograniczonością. Jesteśmy niepewni co do jutra, co do naszych planów, co do przyjaciół i nieprzyjaciół. Jest też niepewność co do Niego – nie chodzi w niej o to czy On jest, ale czy ja jestem dla Niego. Ostatecznie więc chodzi o to KIM JESTEM. O tym zaś decyduje moja zdolność zawierzenia, bez której żadna z wymienionych pewności pewnością nie jest.

Kim więc jestem przed Nim? Kimś o Kim On pamięta i dzięki komu mogę trwać. Wszystko inne jest nietrwałe, a więc niepewne.

Potrzeba nam jednak tej niepewności budowanej na nas samych, choćby po to, byśmy zrozumieli, że bez Niego nie znamy siebie do końca. A skoro nie znamy, jesteśmy niepewni nawet co do siebie samych. Uwierzmy więc, że On jest, a wtedy upewnimy się, że i my jesteśmy naprawdę.    

Verified by ExactMetrics