W tradycji religijnej silnie zakorzenione jest pojęcie miłości bliźniego. Niestety, często bliźni oznacza po prostu bliski, a bliski definiowany jest przez zupełnie inne kryteria. Bliskość wyznaczają więzy krwi, przynależność, zbieżność poglądów. Natomiast bliźni to ktoś, kto pojawia się na mojej drodze i nie zawsze jest bliskim według powyższych kryteriów.
Ważny jest również drugi punkt logiki bliźniego. Nie określam go ja, ale to bliźni określa mnie. Nie chodzi więc o to, kto jest moim bliźnim, ale dla kogo ja okazuję się bliźnim. A jeżeli otaczam się tylko bliskimi, czy dla kogokolwiek okażę się bliźnim?