Małżeństwo czy rodzina?

W ostatnich dniach wiele dyskutuje się na temat przyszłości rodziny. Dyskusji tej towarzyszy powoływanie się na ewolucję nie tylko obyczajowości, ale również świadomości praw człowieka. Ukazuje się możliwość pluralizmu modeli rodziny, w którym dopuszcza się: tradycyjny – matka, ojciec i dziecko, jednopłciowy – kobiety lub mężczyźni oraz dziecko, wreszcie model, który można by nazwać płodnym singlem – kobieta samotnie wychowująca dziecko. Przywołuje się przy tym coraz większą świadomość społeczeństwa w kwestii praw człowieka i budowania nowoczesnych struktur życia społecznego.

 

                Rodzą się jednak dwie wątpliwości. Po pierwsze, o czyje prawa chodzi – osoby dorosłej czy dziecka, i któremu z praw należałoby przyznać priorytet, jeśli te dwa rodzaje praw są w konflikcie? Podstawowy błąd zdaje się polegać na tym, że rozważa się te dwie grupy praw rozłącznie, a przecież w odniesieniu do rodziny rozdzielić ich nie można. Nawet bowiem z punktu widzenia psychologii do pełnego rozwoju dziecka potrzeba zarówno wpływu ojca jak też matki. O czyje więc prawa chodzi w pierwszym rzędzie?

 

                Drugie pytanie dotyczy fundamentu praw. Chodzi w nim o to czy związek mężczyzny i kobiety oraz rodzina zbudowana na takim związku wynikają tylko z prawa stanowionego czy też mają podbudowę w prawie naturalnym? W konsekwencji chodzi więc o to, czy podważa się jeden z modeli historycznych małżeństwa i rodziny, czy też podważa się samą koncepcję natury człowieka? Obok tych pytań nie można przejść obojętnie.

Verified by ExactMetrics