Dziedzictwo jakie nam zostawił

Minął już pierwszy miesiąc od śmierci Jana Pawła II, minął też miesiąc od momentu wyboru Benedykta XVI na Stolicę Piotrową. Czas więc zapytać, co przetrwało z tego zapału, jaki był udziałem Polaków na przełomie marca i kwietnia. Pora zapytać o kondycję religijno-moralną pokolenia „JP II”.

                Niewątpliwie wykupiliśmy możliwie wszystkie książki papieskie i prawie wszystkie o Nim. Kończą się też zapasy książek napisanych przez kardynała Josepha Ratzingera. Czy oznacza to, że nadrobiliśmy „czas stracony”? Czy teraz jesteśmy już mocniejsi o prawdziwą treść nauczania Jana Pawła II?

                Przed tygodniem odczytano w kościołach w Polsce list biskupów zachęcający wiernych do ocalenia dziedzictwa papieża. Przypomniano, że nie chodzi o pomniki, lecz o żywą pamięć w sercach żywych ludzi. Agencje informacyjne zapoznawały nas z inicjatywami, jakie podjęto w celu ocalenia dziedzictwa papieża. Pozostało tylko pytanie: Co zrobiłem ja sam? Ile encyklik przeczytałem? Co przemyślałem? Dziedzictwo, które przetrwa tylko w instytucjach podobne jest do martwego ciała. Jest dobrze zabalsamowane, więc przetrwa. By jednak ożyło potrzebuje żywych. Potrzebuje nas wszystkich.